Hej!
Jakiś czas temu czytałam na blogu "W Korei i nie tylko", że tutaj można znaleźć Tofinek firmy Tago. Po przeczytaniu posta o tym poszukiwałam Tofinka w swoim mieście. Efekt poszukiwań był marny. Wyobraź sobie, że kilka dni temu znalazłam Tofinka na biurku u mojego szwagra! Normalnie nie mogłam w to uwieżyć ! Kiedy wieczorem wrócił do domu pierwsze co to się pytałam gdzie kupił Tofinka. Okazało się, że nabył owy nasz przysmak w innym mieście. Był bardzo zdziwiony dlaczego tak bardzo się tym interesuje. Jak mu powiedziałam, że jest z Polski zrobił wielkie oczy. Sam stwierdził, że potrzebujemy więcej. W sklepach u nas nie ma. To co tu zrobić ? Chłopaki zamówili pyszne 24 szt. Tofinka z internetu:)
Nasza Tofinkowa kolekcja :)
Ściskam mocno! Miłego dnia !
Ps. Wyobraź sobie, że u nas wczoraj ścieg padał. Od kilku dni jest słonecznie, ale bardzo mroźnie i chłodny wiatr.
Fajnie ,że znalazłaś trochę słodkiej Polski w Korei też je bardzo lubię a zwłaszcza te gdzie jest dużo karmelu.Buziaczki.
OdpowiedzUsuńtoffinki są pyszne:) fajnie wiedzieć że coś Polskiego dociera aż tak daleko bo ludzie to lubia i kupują;) a niewiedzą że to jest nasze;) hehe...a śnieg? u nas się nie zapowiada;) Coprawda jest trochę chłodniej i z rana z szyb samochodów ludzie zdrapują szron ale w dzień jest juz bardzo ciepło:) mam nadzieję, że zima już nie wróci w tym roku;) buziaki:):*
OdpowiedzUsuńmniam,,,oj co byśmy zrobili bez tego internetu :) od tofinek,po korespondencje,ile list szedłby do Ciebie? ;) uwielbiam toffinki,i te polskie, i takie na ciepło,z pieca które zajadałam w Holandii,gdzie uznawany jest za ich ulubiony przysmak :) u mnie wiosna,wczoraj 18st i słońce :) gorace całusy !
OdpowiedzUsuńNie wiem ile list by szedl jak.dla mnie moze z dwa tygodnnie. Bo bedzie lecial samolotem to szybciej a tu poczta sprawna jest. U nas cala zima sloneczna. Twraz jest slonecznie ale i wietrznie. buziolki i uscski!
OdpowiedzUsuńhahah ale sie usmialam:) to macie uczte! tu w angli drzewa pieknie zakwitają a sloneczko sie przedziera i calkiem cieplo jak na marzec:) caluje
OdpowiedzUsuń