Żeby się wykompać mieliśmy dziś iść do łaźni publicznych co jest popularne w Korei. InSu wpadł na pomysł zeby zadzwonić do właściciela budynku i spytać się czy ma jakieś wolne mieszkanie, żebyśmy mogli korzystać z łazienki. Wolne mieszkanie się znalazło więc obyło się bez wyjścia do łaźni publicznych.
Nawet mamy drzwi i światło w łazience :D
Brakuje nam jeszcze kilku niezbędnych gadżetów, ale jest już lepiej niż było. Za to w poniedziałek podobno ostatni dzień remontu i wielkie sprzątanie.
Ps. Dobrze, że w poniedziałki restauracja szwagra jest zamjnięta. Bo będziemy całą rodzinką sprzątać :)
no to super, że juz prawie po problemie;) a u nas wszystko sie wyjaśniło;)
OdpowiedzUsuńno proszę :) Insu ma łeb :D heh w Polsce pewnie by nie przeszło.
OdpowiedzUsuń