sobota, 25 stycznia 2014

Łazienkowa masakra ! część 2

Godzina 8 zadzwonił dzwonek do drzwi. Przyszli nasi Panowie dalej robić łazienkę. Dzisiaj obyło się bez większego kucia ścian, trochę młotkiem stukali i przycinali kafelki. Tak bo juz dziś kafelkowali. Nie mieliśmy toalety do godziny 17. Zaś trzeba było iść zjeść w jakiejś knajpie żeby skorzystać z toalety.
Żeby się wykompać mieliśmy dziś iść do łaźni publicznych co jest popularne w Korei. InSu wpadł na pomysł zeby zadzwonić do właściciela budynku i spytać się czy ma jakieś wolne mieszkanie, żebyśmy mogli korzystać z łazienki. Wolne mieszkanie się znalazło więc obyło się bez wyjścia do łaźni publicznych.


Nawet mamy drzwi i światło w łazience :D 
Brakuje nam jeszcze kilku niezbędnych gadżetów, ale jest już lepiej niż było. Za to w poniedziałek podobno ostatni dzień remontu i wielkie sprzątanie. 

Ps. Dobrze, że w poniedziałki restauracja szwagra jest zamjnięta. Bo będziemy całą rodzinką sprzątać :) 


2 komentarze:

  1. no to super, że juz prawie po problemie;) a u nas wszystko sie wyjaśniło;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no proszę :) Insu ma łeb :D heh w Polsce pewnie by nie przeszło.

    OdpowiedzUsuń