piątek, 24 stycznia 2014

Łazienkowa masakra ! część 1

  Kilka dni temu nasza ściana w łazience, że tak powiem zaczeła "pierdzieć". Po prostu kafelki zaczęły nam odchodzić od ściany tworząc takiego dużego jednego bąbla przez cała długość ściany. Niestety nie zrobiłam zdjęcia żeby Tobie pokazać. 
Następnego dnia przyszło dwóch fachowców którzy ściągneli nam lustro i szafkę. Odsunęli groszku umywalkę, popatrzyli popukali i stwierdzili, że dziś nie mogą tego naprawić bo to grubsza sporawa. Obmyśla co i jak i wrócą. 
Jak Panowie powiedzieli tak zrobili trzy dni później powrócili czyli dziś o 8 rano. Przynieśli sprzęt i powiedzieli, że będą kuć. 
No jak kuć to pewnie tylko uszkodzona ścianę, a kuli kuli kuli i kuli. Momo cały zestresowany, chował się po kontach przytulal się, biegał i uciekał, cały czas przy nim siedziałam i dokarmiałam, żeby się troszku odstresował… 
  Po trzynastej kiedy wyszliśmy zjeść obiad i na chwile uwolnić się od hałasu, poszlak sprawdzić naszą łazienkę a tam totalna łazienkowa masakra, poszlak sprawdzić łazienkę teściowej a tam to samo, bo jej ściana też już zaczynała "pierdzieć".

                                 
     
Taki piękny widok zastalam w naszej łazience. Tylko czarny rękaw był rozciągnięty i wystawiony jeden koniec za okno w salonie a drugi był w łazience jak włączyli to zasysał kurz od kucia i wylatywał za okno, ale w domu i tak jest nakurzone. Lecz znacznie mniej ! A to duży plus.
Remonty chyba nie należą do najprzyjemniejszych rzeczy,  nawet te planowane. A co zrobić gdy remont jest przymusowy i napewno nie planowany ? Ja się uśmiecham dziś z nadzieją, że jutro kuć już nie będą i być może skończą.



2 komentarze:

  1. piękny widok;) zaraz opowiem ci o naszej masakrze łazienkowej ktora sie nam szykuje;)
    buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  2. He biedactwo, zawsze te kibelki Cie dręczą;)

    OdpowiedzUsuń